Perspektywa raczej marna.

Wczytując się w te wypociny grupy referendalnej, którymi zarzucają nas wszystkich i wsłuchując się w te wyczytane z prompterka regułki do kamery, zastanawiam się o co tak naprawdę chodzi? Bo przecież nie o to, że ktoś komuś coś. Jakie naprawdę jest drugie dno tej całej nagonki i tego uzasadniania rzeczy, których uzasadnić się nie da?

Szukając odpowiedzi na te pytania doszedłem do wniosku, że tu wcale nie chodzi o pozytywne rozwiązania w Gminie, tylko o pozbycie się niewygodnych ludzi, którzy patrzą na ręce i nie dają się robić w konia. Gdzież są bowiem te inicjatywy burmistrz Sokołowskiej, w których zarzuca się, mnie i Klubowi Dobro Wspólne brak współpracy? Gdzie te projekty, które my niby blokujemy? Co takiego zablokowaliśmy, jakiś konkret, grupo referendalna? Wiarę dajemy nawet inwestycjom, moim zdaniem, wyssanym z palca, wierząc, że może ktoś rzeczywiście chce u nas zainwestować. Podejrzewam, że niedługo, bo w czerwcu, gdy trzeba będzie podejmować decyzję o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, pod inwestycję, co to ma dać 500 miejsc pracy, okaże się, że przez pisanie Grabowskiego inwestor się wycofał. A właściciele ziemi i pewnie jeszcze jacyś wspólnicy będą chcieli za kilkukrotnie wyższe pieniądze sprzedać tą ziemię. Prawie pewien jestem takiego scenariusza, bo gdybym był inwestorem i wiedział, że plan jest opracowywany to już coś bym robił w kierunku tej inwestycji. Przecież już rok minął, więc i tak dużo czasu już straciłem. Jednak czuję nosem, że Grabowski znów wyrzuci z Gminy inwestora. Tak się mnie wszyscy boją, że po prostu sam się zastanawiam dlaczego? Ja tylko pokazuję ciemniejsze strony podejścia niektórych osób do pracy w naszej Gminie. Tyle. Inwestora o ciemne interesy nie podejrzewam, chociaż nie wiadomo co mu kto zaproponował.

Druga kwestia, inwestycja na ziemi jednej z radnych. Topinambur. Czyż nie przeszła uchwała o opracowaniu miejscowego planu dla działek, na których ma powstać inwestycja? Czy ktoś to zablokował? Nie przypominam sobie! Więc co niby takiego Klub Dobro Wspólne zablokował? Powiem Wan co! Podniesienie przez burmistrz podatków, w niektórych obszarach o ponad 100%. To zablokowaliśmy, żebyście mieli w portfelach więcej pieniędzy. Gwarantuję Wam, że gdyby nie walka Klubu o rozliczenie poboru opłat za śmieci, dziś pewnie płacilibyście kilkadziesiąt procent więcej. My mając u siebie sortownię, nie musimy płacić tyle ile Gminy, które jej nie mają. Podobno są wielkie nieprawidłowości w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji? Są tak wielkie, że 8 miesięcy od ich wykrycia nie możemy się jako radni dowiedzieć jakie. Żeby się nie okazało, że jedyną nieprawidłowością był niewygodny dyrektor, który może nie chciał się zgodzić na podwyżki za wodę i ścieki? Tak tylko gdybam, bo przecież żadnych konkretów nie ma. Nic nie wiemy, co się działo, bądź dzieje w ZWiK-u. Pewnie jako Klub jesteśmy niewygodni, bo o to pytamy?

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. Rok temu, kiedy była kampania referendalna za odwołaniem burmistrz Sokołowskiej, przeciwnicy referendum uzasadniali, że nie dano jej szansy na pokazanie co potrafi, że to takie nieludzkie po półtora roku chcieć odwołać burmistrz. Minął rok od tamtego czasu, kiedy zostało zainicjowane referendum. Co dzisiaj powiedzą ci, którzy wtedy mówili, że burmistrz niedługo odpali? I co odpaliła? Odpaliła to, że prosty do napisania wniosek o remont drogi jest na 140 miejscu rezerwowej listy dofinansowań. Na 261 miejscu z wszystkich złożonych wniosków. Może warto było zobaczyć jak wnioski pisał poprzednik, że dostawał pieniądze na cztery drogi rocznie, a nie na jedną. Jak znam życie komunikat, że nie dostaliśmy pieniędzy, bo Grabowski, jest już pisany, tylko jeszcze ktoś może liczy na to, że biuro wojewody to potwierdzi. Ale coś mi mówi, że to się nie uda.

Jedno dziś zadeklarować mogę na pewno. Jeśli będę zasiadał w tej Radzie i również wtedy, kiedy nie będę w niej zasiadał będę patrzył władzy na ręce. Zwłaszcza tej władzy. Bo zastanawia mnie fakt, co ta władza robi na urzędzie, skoro poza kręgosłupami i e-urzędem nic nie załatwiła. Po co chcieć być burmistrzem, skoro się wie, że się człowiek do tego nie nadaje? A może gdzieś, ktoś, z tylnego fotela steruje tym i owym, licząc na jakieś profity? Może w tym właśnie Klub Dobro Wspólne bardzo przeszkadza? Może ktoś myśli, że zostało jeszcze 2,5 roku i warto się niektórych pozbyć? Myśleliście Kochani Mieszkańcy o takim scenariuszu? Bo te zarzuty grupy referendalnej są tak nieoczywiste, że aż śmieszne. O co więc chodzi w tym referendum? Może ktoś potrzebuje czystej ścieżki i radnych, którzy będą podnosić rękę na każde wezwanie i nikt nie będzie pytał co się dzieje?

Ten wniosek na drogę w Bemowie ostatecznie przekonał mnie, że burmistrz Sokołowska nie jest żadną specjalistką. Pewnie znów poseł Małecki jest winien, że nie dostaliśmy tych pieniędzy. Uwierzcie mi, że winny się znajdzie. Jak nie ten, to ten. Ktoś wpadnie w sidła. Pączki w Olsztynie nie pomogły, bo oprócz pączków wniosek musi być dobrze napisany. Trzeba wiedzieć jak punktowane są poszczególne zapisy i za co można dostać najwięcej punktów. Jak tam sołtys w Bemowie, zadowolony? Wszystko gra? O radną nie pytam, bo po co? Klub Dobro Wspólne zablokował rozwój Bemowa. Tak grzmiano, po naszej zmianie w budżecie. Jak teraz wytłumaczycie brak finansowania? Jak wy w to teraz Klub Dobro Wspólne wciągniecie? Z zaparowanych okularów chyba pot niektórym cieknie co by tu wymyślić.

Jeśli chcecie kontynuacji tego co się dzieje, jeśli Wam się to podoba, jeśli jeszcze wierzycie w bajki, to odwołajcie Radę. Będziecie mieli to co wybraliście 2,5 roku temu. Tylko pretensje miejcie do siebie, bo to Wy, Mieszkańcy o tym decydujecie. Jeśli odwołacie Radę, to do następnych wyborów i zaprzysiężenia nowej Rady burmistrz Sokołowska będzie władać Gminą samodzielnie. Moim zdaniem jest to równoznaczne z trzęsieniem ziemi. Jak zobaczycie pisma z podwyżką podatków, opłat za śmieci i wodę i ścieki, np. o 50 % ucieszycie się? Wtedy dopiero będziecie mówić żeście się pomylili? Wtedy już będzie za późno! Liczę na to, że zrozumiecie o co chodzi. Pamiętacie z bajek, że groźny smok atakował zaciekle i wszyscy się go bali. Chcecie żyć w permanentnym strachu i zastanawiać się z kim możecie na ulicy porozmawiać, a przed kim uciekać? Jak chcecie takiego rozwiązania to idźcie na referendum. Ucieszą się ci, którym na tym zależy. Andrzej na pewno się ucieszy.