Należy się wsłuchiwać w głos Mieszkańców.

Burmistrz Sokołowska, wzięła się i popełniła arcydzieło lingwistyczne na mój temat, że oto ona mi od grudni mówiła o zwołaniu sesji zdalnej. Wnikliwie przeanalizowałem wszystkie pisma z prośbą o zwołanie sesji, tych kilku poprzednich i w żadnym nie widzę takiej sugestii. Nie przypominam sobie również, abym miał w tym czasie wątpliwą przyjemność rozmowy z burmistrz Sokołowską. Mam taka prośbę do burmistrz. Proszę pisać o realiach, a nie o tym co się pani śni. Pani sennik nie bardzo kogokolwiek interesuje.

Niebywałe było ostatnie zdanie z dzisiejszego wpisu, że niby zwołałem sesję zdalną pod naciskiem Mieszkańców. Też sobie nie przypominam, żeby ktokolwiek dzwonił, ale akurat to stwierdzenie poczytuję sobie za zasługę. Dziękuję burmistrz Sokołowskiej, iż zauważyła, że wsłuchuję się w głos Mieszkańców. Dziękuję, że mnie burmistrz chwali. Kampanii wyborczej nie ma, a tu już burmistrz pochwały śle. Miłe, bardzo.

Jednak to zdanie pokazuje też inną, niestety bolesną prawdę. Mianowicie, że ja potrafię słuchać głosu Mieszkańców a burmistrz Sokołowska niekoniecznie. Bo od dwóch lat wysiłkiem wielkim czynimy wywieranie presji, żeby się burmistrz do roboty wzięła i lipa. Odnoszę takie wrażenie, że najtrudniejszą pracą, którą burmistrz wykonuje co dzień, jest nałożenie makijażu na zmarszczki. Tego burmistrz Sokołowska nie pisała w swoim programie wyborczym, a może nie doczytaliśmy. Zdaję sobie sprawę, że kremy 40+ przykrywają gorzej, niż te z niższym plusem i że trzeba więcej czasu poświęcić, żeby pozakrywać różne niedoskonałości, przychodzące z wiekiem, ale chyba tu nie o to chodzi. Halo burmistrz Sokołowska, tu ziemia! Jak się startowało w wyborach to trzeba się było wtedy pytać, co trzeba robić, a nie udawać teraz dziecko we mgle. Niech się burmistrz bierze w końcu do roboty, bo to już trzeci rok się zaczął. Niedługo półmetek kadencji. Czym się burmistrz Sokołowska pochwali? Odnoszę wrażenie, że trzeci rok stypy przed nami. A stypa raczej jest po pogrzebie, a ta Gmina jeszcze żyje. Prawda burmistrz Sokołowska? Żyje? Bo w projekcie budżetu tego nie widać!

Cieszę się, że burmistrz zauważyła fakt, że zdanie Mieszkańców jest dla mnie ważne. Tak było, jest i będzie. Na mnie możecie liczyć w każdej kwestii. Jak możecie liczyć na burmistrz Sokołowską to chyba już sami wiecie. Chociaż najbliższa przyszłość, moim zdaniem nie rysuje się w ładnych kolorach, pamiętajcie, że nic nas nie zabije. My, którzy tą ziemię kochamy umiemy o nią walczyć i będziemy o nią walczyć. Bo ta ziemia jest naszą Matką. Musimy trzymać się razem, a wtedy żadne zło nie ma z nami szans. Pamiętajcie, że nie każdy piernik z Torunia smakuje. Czasami są to po prostu suchary i czuć od nich pleśnią. Ale przecież my lubimy naszą babkę ziemniaczaną, pachnącą, pikantną, pulchną. Z zimnym mlekiem od naszych krów. To jest nasza ziemia, która nas karmi. My nie damy jej zniszczyć. Bo jesteśmy silni miłością do niej. Nie jesteśmy tu pasożytami, tylko dziećmi tej ziemi. Chociaż gdzieniegdzie wybija chwast, to jednak zawsze uda nam się go pokonać. I tylko Andrzej będzie smutny.