Gmina na dnie.

Kilka dni temu odbyło się w Olsztynie wręczenie nagród w rankingu opracowanym przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej, która przeprowadziła ranking gmin województwa warmińsko mazurskiego.
Nasze rankingi to rankingi zrównoważonego rozwoju. Bierzemy pod uwagę nie tylko wskaźniki ekonomiczne, lecz również społeczne i środowiskowe. Udział w naszych rankingach jest całkowicie bezpłatny – powiedział Cezary Trutkowski – Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego.
Pod tekstem zamieszczam dwie tabelki z wynikami rankingu żebyście państwo mogli zobaczyć jak wygląda w tym rankingu sytuacja naszej gminy. Ranking przeprowadzany jest w sposób obiektywny i bez nakładów finansowych ze strony tych którzy rankingowi podlegają. Nie można sobie kupić SMS ów i wygrać tytułu tak jak można było wygrać sobie tytuł samorządowca roku.
Patronami rankingu był zarówno marszałek jak i wojewoda warmińsko-mazurski. Próżno było jednak szukać osoby Beaty Sokołowskiej na rozdaniu nagród, bo jak państwo zobaczycie za chwilę oglądając tabelki nagrodzonych raczej wstydem było tam być i lepiej było tam nie być. W rankingu wszystkich gmin, patrząc na kategorie przedstawione przez prezesa fundacji, na 114 gmin podlegających rankingowi nasza gmina zajęła 107 miejsce. Jeszcze gorzej wypadliśmy wśród gmin wiejsko-miejskich, a taką gminą jesteśmy. Na 34 gminy biorące udział w rankingu zajęliśmy ostatnie 34 miejsce.
Pewnie wszyscy mieszkańcy naszej gminy są dumni, że burmistrz Sokołowska jeździ do Krynicy, Karpacza, bo przecież tam może spokojnie reprezentować naszą gminę, nie mówiąc które miejsce zajmuje w profesjonalnych rankingach, które oceniają jej pracę. Tak właśnie prace burmistrza oceniają te rankingi, bo są to rankingi, które pokazują miejsce gminy pod względem rozwoju. A za rozwój gminy odpowiada burmistrz
Nie zauważycie też na stronie internetowej burmistrz Sokołowskiej ani urzędu, relacji z wręczania nagród w tym rankingu, bo przecież Sokołowska myśli, że ludzie internetu nie mają i nie dotrą do takich informacji. Tak więc, krótko mówiąc jesteśmy na dnie, Sokołowska przykrywa nas mułem na tym dnie, ale za to mamy samorządowca roku, który smsowo zapewnił sobie powód do chwalenia się. Ile wart był ten plebiscyt na samorządowca roku świadczą wyniki tego rankingu, który teraz prezentuję. Za pieniądze można kupić wszystko, łącznie z tytułem samorządowca roku. Za pieniądze można też rozwinąć gminę, ale tu trzeba by się było wziąć do roboty i ruszyć nie do Krynicy i Karpacza, ale ruszyć po pieniądze na inwestycje i rozwój gminy. Na to się jednak nie doczekamy, bo tego burmistrz Sokołowska raczej nie potrafi i nie umie. Najważniejsze że z Andrzejem pooglądali sobie statuetkę samorządowca roku.

FRDL_wyniki_lokata_w_wojewodztwie FRDL_wyniki_wg_rodzaju_gminy