Dziwne zbiegi okoliczności.

Podczas dzisiejszej sesj Rady Miejskiej poruszyłem temat budowy toru rowerowego. W ciągu ostatnich kilku tygodni przeanalizowałem całą dokumentację projektową, tej inwestycji, i zauważyłem, że ta dokumentacja pozostawia wiele do życzenia. Zostałem dzisiaj na sesji zaatakowany przez burmistrz Sokołowską, że nie jestem fachowcem od budowania i od projektów, a ona wierzy fachowcom. Postaram się państwu przedstawić moje spostrzeżenia, a państwo wyróbcie sobie opinię jakimi fachowcami otacza się burmistrz Sokołowska.

Po pierwsze proszę spojrzeć na mapę z zaznaczonymi wszelkiego rodzaju mediami, które są położone na działce, na której ma być zbudowany tor:

Fioletową linią, linią podwójną koloru fioletowego, jest zaznaczona instalacja ciepłownicza. Jak widać instalacja ciepłownicza w jednym miejscu przez dość długi odcinek, a w pozostałych 5 miejscach przecinając tor, jest de facto przysłonięta przez zaprojektowany tor. W przypadku jakiejkolwiek awarii sieci ciepłowniczej będzie należało rozebrać ten tor oraz po naprawieniu ewentualnego wycieku, lub rozszczelnienia rury, trzeba będzie ten tor, od nowa położyć. Kto będzie za to odpowiedzialny? Kto za to zapłaci?

Proszę teraz zobaczyć dokument, opinię geotechniczną, który został opracowany, w maju 2021, na działkę o numerze geodezyjnym 108/5 (działkę budowy toru), a w którym jest jasno napisane, że w obrębie planowanej inwestycji występują instalacje ciepłownicze.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy w dokumentacji projektowej z czerwca 2021 roku, a więc miesiąc po otrzymaniu opinii geotechnicznej, zobaczyłem zapis, że jest brak kolizji i brak sieci uzbrojenia podziemnego.

Jakim cudem w ciągu miesiąca sieć ciepłownicza zniknęła z tej działki? W jaki sposób zdążyli to sprawdzić ci, którzy przygotowywali dokumentację projektową? Kto w dokumentacji projektowej poświadczył nieprawdę? Kto jest odpowiedzialny za wydatkowanie prawie miliona złotych na tor rowerowy, który stoi w ewidentnej kolizji z przebiegającą pod nim rurą ciepłowniczą?

Cała ta sprawa dość nieładnie pachnie. Moim zdaniem zbyt dużo tu niedomówień i zbyt dużo faktów wzajemnie się wykluczających. Czyżby ktoś się spodziewał, że nikt tego nie sprawdzi i cała sprawa nie wyjdzie na jaw?

Zadziwia mnie fakt, że burmistrz dzisiaj na sesji powiedziała, że ma zaufanie do fachowców którzy przygotowywali projekt i wydawali pozwolenie na budowę. Sprawdzimy z imienia i nazwiska tych fachowców, którzy przygotowywali dokumentację projektową i te osoby z gminy, które podpisały się pod dokumentami do starostwa. Sprawdzimy też kto z imienia i nazwiska, ze starostwa wydał zgodę na budowę tego toru w ewidentnej kolizji z istniejącą tam siecią ciepłowniczą.

Niby niewielka inwestycja a widać, że ktoś tu przy niej dość brzydko kombinuje. Nie chce ferować wyroków, ale dziwnie komuś strasznie zależało, żeby Rada szybko zagłosowała za przekazaniem pieniędzy na tą inwestycję. Ktoś je szantażem od Rady wymusił, ktoś dzisiaj twierdzi na sesji, że nie było żadnego regulaminu terminu wydatkowania tych pieniędzy, a otrzymuje odpowiedź z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, że regulamin był i nie przewidywał żadnych dat, związanych z wydatkowaniem tych pieniędzy. To się trochę pytam o co tu chodzi? A kiedy nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi! Prawda Andrzej?