Dlaczego wtedy nie, a teraz tak…

Zostałem oto zaatakowany przez antyciekawostki, że kiedy burmistrzem był Wojciech Stępniak, a ja byłem Przewodniczącym Rady Gminy, to nie byłem tak zaangażowany w sprawdzanie wielu rzeczy, jak teraz. Antyc… pytają, co takiego się wydarzyło, że teraz nagle mnie tak złapała podejrzliwość i gorliwość, a wtedy nie. Śpieszę z odpowiedzią.

Po pierwsze Wojciech Stępniak, jako Burmistrz zapraszał mnie i Panią Krystynę Marcińczyk Sekretarz Gminy, minimum 3 razy w tygodniu na spotkania, na których omawialiśmy wszystkie uchwały wprowadzane na sesje Rady Gminy. Przyznam, nie raz mnie to irytowało, bo czasami 4 razy rozmawialiśmy o jednej uchwale, bo Burmistrz Stępniak zawsze miał jakieś ale i zawsze coś poprawiał, żeby było wszystko zgodne z regułami praworządności, a jak Burmistrz już nie miał ale, to miała je Pani Krystyna Marcińczyk. I tak dyskutowaliśmy do skutku.  Przed samą sesją siadaliśmy jeszcze raz i po kolei omawialiśmy cały porządek sesji. Takie rozmowy dawały mi pewność, że działamy zgodnie z prawem, ale kiedy miałem wątpliwości Burmistrz Stępniak tłumaczył mi to do tego momentu, aż złapałem o co chodzi. Teraz pani burmistrz nie uważa za stosowne zapraszać na takie spotkania, nie uważa za stosowne wytłumaczyć wątpliwości, a sposób w jaki odpisuje na pisma jest żenujący. Stąd Marek Grabowski jest taki dociekliwy, autorze widmo antyc…!

Po drugie Burmistrz Wojciech Stępniak nie naciągnął Gminy na żadne straty finansowe i nie był skazany za fałszowanie dokumentów w naszej Gminie. A niestety pani burmistrz taki wyrok posiada. Dlatego Marek Grabowski jest taki dociekliwy, że po prostu ma ZERO zaufania do pani burmistrz. Zero, zrozumiał autor widmo? Ponieważ styl prowadzenia polityki w Gminie jest taki, że lepiej o nic nie pytać (patrz odpowiedzi burmistrz na pisma), to tym bardziej wzmaga się moja czujność i uruchamia się zasada bardzo zerowego zaufania.

To takie dwa powody, dla których Marek Grabowski jest taki dociekliwy. Jeśli autorowi widmo to nie wystarczy, to mogę podać jeszcze parę innych. Pani burmistrz na ostatnim spotkaniu z Klubem Radnych Dobro Wspólne Biała Piska, stwierdziła, że nie ma nic wspólnego z antyc… i nie wie kto je pisze. Może powinna pani się jednak zainteresować, bo nie chciałem i nigdy nie napisałbym tego tekstu, gdyby nie ta osoba, osoby, o których pani nie wie. A potem ma pani pretensje, że Radny Grabowski to, czy tamto. Informuję Radny Grabowski nie będzie milczał kiedy jest wzywany do tablicy przez tych, o których pani nie wie kim są. Jeśli autor widmo nie zrozumiał tekstu radzę udać się i znaleźć jakiegoś lokalnego filozofa, jest szansa że pomoże w zrozumieniu.