Bemowo Piskie – miasteczko czy wieś ?

Wczoraj odbyło się w Bemowie Piskim coś, co nazwano konsultacjami społecznymi na temat utworzenia w Bemowie Piskim sołectwa. Udział wzięło około 50 osób. Pojechałem na te konsultacje, bo chciałem zobaczyć czy mieszkańcy rzeczywiście chcą tego sołectwa, bo to ostatecznie od Rady Miejskiej zależy czy to sołectwo powstanie.
Uczestnicząc w spotkaniu nie zabierałem głosu, po pierwsze dlatego, że nie jestem mieszkańcem Bemowa, a po drugie dlatego, że bardziej przyjechałem tam słuchać niż mówić. W temacie sołectwa dyskusja była burzliwa. Pojawiła się sugestia, że kiedyś Bemowo przestało być wsią i mieszkańcy byli z tego dumni. Teraz, żeby dostać około 30000 od Gminy znów musi stać się wioską? Chciałbym uspokoić mieszkańców. Są różne sposoby skierowania środków do Bemowa. Niekoniecznie musi to być sołectwo. Może to być np. budżet obywatelski. Przecież w Białej Piskiej nie ma sołectwa. Czy to oznacza, że Biała Piska nie dostanie pieniędzy, bo nie ma sołtysa? Oczywiście, że nie. Więc jeśli mieszkańcy nie chcą sołectwa to go nie będzie. A jeżeli chcą to będzie, bo Rada podejmie decyzję zgodną z wolą WIĘKSZOŚCI mieszkańców. 50 osób to nie większość. Poza tym dziwnym jest fakt, że nagle pomysł sołectwa pojawił się kiedy są wybory. Gdzie była pani burmistrz w ubiegłem roku? Czy to, że nie ma sołectwa oznacza, że Bemowo nie miało takiej możliwości, aby otrzymać pieniądze na swoją miejscowość? Czy to znaczy, że w Bemowie ludzie są gorszego sortu? Że tam gdzie sołectwo to mieszkają jacyś ludzie wyróżnieni? Owszem jest fundusz sołecki, ale jest również fundusz obywatelski!. Czy Bemowo Piskie miało taką propozycję w 2019 roku? To są pytania, na które niech pani burmistrz mieszkańcom Bemowa odpowie, a nie jako jedyną drogę przekazania pieniędzy wskazuje na fundusz sołecki. Pewnie będzie się bronić zrobioną drogą, ale przecież drogi były robione w 4 lokalizacjach i czy to oznacza, że sołectwa, gdzie drogi były zrobione nie otrzymały funduszu sołeckiego? Oczywiście, że otrzymały.
Kolejną poruszoną kwestią było wykluczenie komunikacyjne Bemowa Piskiego. Ludzie pytali o elektryczny autobus, który w kampanii obiecywała pani burmistrz. Nagle okazało się, że żeby jakikolwiek transport publiczny do Bemowa był możliwy, musi być zadeklarowanych 10 pasażerów, bo inaczej transportu nie będzie. Ale tego przed wyborami pani burmistrz nie mówiła.
Szacunek dla współmieszkańców też jest ważny. Wydaje mi się, że trzeba, na takich spotkaniach okazywać sobie wzajemny szacunek, bo zebraliśmy się tam dla dobra Bemowa Piskiego,, a nie żeby pokazać kto w danym momencie jest ważniejszy. Szukajmy tego co jest pozytywne. A pozytywne jest to, że mieszkańcy walczą o Bemowo. To bardzo pozytywna informacja.